Według raportu Global Financial Intecrity nasz kraj jest w niechlubnej czołówce najbardziej drenowanych państw na świecie. Rocznie z Polski wyprowadza się ok. 15 mld zł, co dało Polsce 18. miejsce.

W latach 2002 – 2011 z naszego kraju wyprowadzono ok. 50 mld dolarów, co stanowi najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej. Lepiej na tle Polski wypadają również takie kraje, jak np. Wietnam, Etiopia, Pakistan czy Seszele.

Jak wynika z danych opublikowanych przez GFI, jeszcze w 2006 roku problem właściwie nie istniał, ale już dwa lata później zniknęło ponad 12 mld dolarów. W kolejnych latach było to ok. 10 mld dolarów rocznie. Średnio w latach 2002-2011 z rodzimej gospodarki nielegalnie wytransferowano ok. 5 mld dolarów rocznie.

„Zagraniczny kapitał, który wszedł do Polski, nie zrobił tego, aby nam było przyjemnie, tylko po to, aby jak najszybciej odzyskać zainwestowane pieniądze. Sposobów na wypompowywanie tych pieniędzy jest bardzo wiele. Ogromne opłaty licencyjne, wynagrodzenia za usługi consultingowe czy tzw. ceny transferowe, itd. Łącznie z Polski co roku wypływa ok. 70 mld zł. To także cena, jaką płacimy za błędną koncepcję prywatyzacji i oddanie znacznej części majątku produkcyjnego podmiotom zagranicznym” – mówi portalowi solidarnosckatowice.pl prof. Jerzy Żyżyński z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, poseł PiS.